Beskid Mały.
No to postanowiłem sprawdzić ile śniegu jest w górach. Wybrałem niewysokie. Z Porąbki przez Wielką Puszczę na Przeł. Kocierską, a potem się zobaczy. Początek łatwy i fajny. Kiedy skończył się asfalt i dróżkę pokrywał śnieg nadal było ok. Ale w końcu śniegu zrobiło się tyle, że o jeździe można było zapomnieć. Wziąłem więc rower na ramię i zacząłem iść. Najpierw w śniegu po kostki, później do połowy łydki, a pod koniec nogi zapadały się po kolana. Tak przez 2 km. Z przełączy nie było sensu pchać się w górę, więc zjechałem zaśnieżoną szosą do Kocierza, a później przez Tresną wróciłem do Porąbki.
Jak zwykle i tym razem było fajnie.

Komentarze (2)

a to bylo w tym roku

Anonimowy tchórz 11:58 niedziela, 11 listopada 2007

Śnieg po kolana! Nieźle, ja tego mogę doświadczyć tylko kiedy jadę w góry na nartki :)

pozdrawiam

Mlynarz 11:52 poniedziałek, 5 lutego 2007
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cesam

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]