Wreszcie na rowerze po długiej
Niedziela, 25 listopada 2007
· Komentarze(2)
Wreszcie na rowerze po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Nogi trochę odzwyczajone, ja w dodatku po imprezie więc nie spodziewałem się wiele przejechać. Pogoda normalna: deszcz, wiatr, itd. Z domu przez Hałcnów, Pisarzowice, Wilamowice, Dankowice, Kaniów, Czechowice (lądowanie w ogromnej kałuży), Goczałkowice zapora, Zabrzeg do domu. Dwa defekty: najpierw tył, a po 100 m przód, ale przeżyjemy i to. Wróciłem umorusany jak rzadko. Ciuchy wstepnie przeprałem, po czym wstępnie przeprała je żona i dopiero potem wyprała.

