Nocna Masakra. Po etapie
Sobota, 15 grudnia 2007
· Komentarze(0)
Nocna Masakra. Po etapie pieszym odeszła mi chęć na jazdę rowerem. Nogi chciały, ale głowa odpuściła. Postanowiła wrócić do bazy i napić się piwa. Dlatego taki marny wynik. Za rok postaram się lepiej przygotować głowę.

